piątek, 28 grudnia 2012

1. efekt Adobe Premiere Pro: umieszczenie wideo w innym wideo

Hurra ! Okazało się, że to takie proste :) po prostu błędnie szukałam opcji i tutoriali na After Effects a efekt, o którym tak intensywnie myślałam wykonuje się w Adobe Premiere.

Dziś nauczyłam się:
- umieszczać we wnętrzu filmu dowolny inny filmik
- nadawać filmikowi we wnętrzu rozmiar i rozmieszczenie

Czego chcę się jeszcze nauczyć ? Chociażby nakładać taką maskę na oba filmy aby ekran był podzielony w połowie i wyświetlał oba filmy przycięte (dzisiejszą metodą otwiera się cała przestrzeń filmiku).

Moje rozwiązanie (1080p):

"Webshows - sekrety wideo w Internecie" - lektura części drugiej i trzeciej

Dziś jest bardzo piękna pogoda; zeszłam z laptopem na dół do salonu i najpierw wykonałam zadanie na studia; opracowanie tezy na egzamin. Reszta kolegów i koleżanek także przygotuje takie opracowanie, dzięki czemu wspólnymi siłami przygotujemy się do trudnej sesji. Taka praca w grupach jest konieczna aby budować zaufanie wobec siebie, osiągnąć efekt synergii oraz obciążyć się jedynie małą częścią zadań :)

Po rozpisaniu swojej tezy postanowiłam dokończyć książkę "Webshows - sekrety wideo w Internecie", którą podarował mi na święta mój chłopak. 

Druga jej część, którą ukończyłam już przedwczoraj, była naprawdę drogą przez mękę dla kogoś, kto nigdy nie miał dostępu do profesjonalnego sprzętu czy oprogramowania. Pan Gonciarz podał wiele, na pewno przydatnych, przykładów i sugestii co do ustawień kamery, jej wyboru i montowania zapisu. Ja jednak chcę tę część przeczytać jeszcze raz, żeby lepiej ją zrozumieć. Nie mogę odmówić autorowi, że faktycznie rozbudził we mnie ciekawość jak wykonuje się moje ulubione filmiki od strony technicznej. Dzięki jego namowom zaczęłam też analizować efekty, których użyto w montażu wideo, które oglądam. Pozostaje jednak faktem, że Gonciarz zapomina o osobach, wobec których należy wyrównywać poziom i powoli wprowadzać w temat. 
Tak na marginesie: na tym etapie książki przeszkadzało mi zastosowane 2x spolszczenie amerykańskiego powiedzenia, które faktycznie nie występuje w języku polskim. Chodzi mi tu o zwrot "pod koniec dnia" (at the end of the day) mający sugerować, że w ostatecznym rozrachunku dzieje się coś nieoczekiwanego. Kompletnym błędem językowym było także sformułowanie "licencja poetycka", które również zostało spolszczone a używa się tylko i wyłącznie "licentia poetica". To niby takie drobnostki językowe a potrafią zirytować.

źródło: wikipedia.pl
Zgadzam się również z opinią Macieja Budzicha, któremu brakowało przykładów wideo, zamieszczonych w książce za pomocą kodów QR, które można odtworzyć za pomocą telefonu komórkowego. Ostatnim z zastrzeżeń było przeładowanie książki odniesieniami do świata gier komputerowych oraz let's playów. Choć pewne porady są uniwersalne, jednak Gonciarz zdaje się nie doceniać choćby filmów urodowych, które zyskują coraz większą popularność wśród pięknej części użytkowników serwisu YouTube.

Trzecia część książki stanowiła zbiór porad na temat regularności ukazywania się kolejnych epizodów oraz sposobów na osiągnięcie popularności wirusowej, którą dziś w Polsce ocenia się po liczniku obejrzeń na poziomie miliona. Cudów nie ma :D bowiem popularność autor radzi zdobywać stopniowo, dzięki profesjonalnemu podejściu, kreatywności oraz stałemu kontaktowi ze swoimi widzami. Co ważne, nie należy także nikogo postrzegać jako zdobytego "fana", który jest już tak zachwycony naszym powabem i wdziękiem, że obejrzy wszystko co umieścimy w sieci. 

Cieszę się, że dostałam tę książkę bo rozbudziła we mnie ciekawość i postanowiłam uczyć się efektów zamieszczonych w moich ulubionych filmikach. Obecnie zastanawia mnie jak umieścić małe wideo, które odtwarzane by było we większym wideo - np. tak jak autorzy let's playów umieszczają w rogu ekranu swoją głowę a większość zajmuje obraz gry, w którą aktualnie grają. 
Jeżeli ktokolwiek wie jak to uczynić to byłabym wdzięczna za podpowiedź w komentarzu :) niemniej jednak sama również będę szukać rozwiązania

środa, 26 grudnia 2012

1. efekt wykonany na wideo w Adobe After Effects

Co umiem po dzisiejszym dniu:
- nałożyć tekst na wideo oraz edytować wygląd tego tekstu
- sprawić by tekst pojawiał się dopiero od pewnego momentu
- obsłużyć nagrywanie co się dzieje na ekranie za pomocą programu Fraps

Czego jeszcze mogłabym się nauczyć w obrębie dodawania tekstu do wideo ? Chciałabym umieć dodać proste podpisy, widywane w Wiadomościach jako umieszczone na dodatkowej planszy oraz nauczyć się wtapiać w wideo logo - takie jak TVP1. Zastanawiam się czy będę musiała stworzyć je na przezroczystej warstwie w Gimpie lub Photoshopie.


Wideo z moim rozwiązaniem (1080p) :

wtorek, 25 grudnia 2012

Kontynuuję lekturę "Webshows - sekrety wideo w Internecie"

Pierwszą część tej książki, poświęconą osobie prezentera wideo w Internecie, wchłonęłam 2 dni temu. Ta była łatwa do zrozumienia pod względem językowym ale też daje cenne wskazówki co do mimiki, gestów czy doboru słów - np. ja dzięki sugestiom Krzysztofa Gonciarza zauważyłam że powtarzam słówko "natomiast" (choć opieram się jedynie o obserwacje z trzech filmików, jakie zamieściłam w sieci za pośrednictwem drugiego bloga) i jest to dla mnie na tyle irytujące że chciałabym postarać się używać synonimów. Zastępowanie słów innymi sprawia też wrażenie większego oczytania i inteligencji.
Na pewno będę też pracować nad własnym głosem, który potrafi być bardzo nosowy i nauczycielski ;) Gonciarz proponuje pracować przeponą, ja oprócz tego będę się starała nadać niższe i cieplejsze tony swoim słowom. 
Co mnie zaciekawiło to propozycja autora, żeby w filmikach zachowywać się jak postać z kreskówki - mieć wyrazistą osobowość, która wyróżnia Cię spośród innych ale też tworzyć swoje własne alter ego. Taką konwencję zauważyłam u MissJessicaHarlow która w niektórych filmikach występuje przebrana za Beverly. Beverly nosi kiczowate stroje, ma umiłowanie w naprawdę wątpliwych estetycznie dodatkach i pozwala Greczynce wyżyć się komediowo. Używa także zupełnie innego akcentu niż Jessica - wydaje mi się że to taka nowojorska Włoszka gdyż bardzo przypomina mi mowę Buddy'ego Valastro, twórcy przepięknych ciast i tortów. Ja na razie boję się takich eksperymentów z podwójną osobowością ale, przeprowadzone ze smakiem i wyczuciem, mogą udowodnić, że autor ma dystans do siebie.